Piłkarze Polonii przystępowali do pojedynku z Rowem po dwóch porażkach z rzędu, podopieczni Ireneusza Kościelniaka przegrali dwa poprzednie mecze, odpowiednio z Gryfem w Wejherowie 0:4 jak i w Bytomiu z Legionovią również 0:4. Poloniści liczyli na odwrócenie złej karty w spotkaniu z KS Rowem 1964 Rybnik, który w ostatnim meczu ligowym przegrał w Częstochowie z Rakowem 1:3.
Od początku spotkania oba zespoły zaczęły atakować a tempo meczu było szybkie. Widać było, że obydwie drużyny chcą zmazać czarną plamę po wpadkach w poprzednich spotkaniach, w 5 minucie spotkania po faula Janosika w okolicach dwudziestego metra od bramki Polonii do egzekwowania rzutu wolnego podszedł Muszalik trafiając piłką w mur. W 11 minucie spotkania piłka wpadła do siatki Daniela Kajzera lecz zawodnik Polonii był na pozycji spalonej. W 38 minucie spotkania Rybniczanie zdobyli bramkę, Dawid Drozdowski znakomicie znalazł się w polu karnym i uderzeniem z pierwszej piłki pod poprzeczkę pokonał Matko Perdijica. Do przerwy wynik nie uległ już zmianie. W 65 minucie spotkania nastąpił zwrot akcji, przez pierwsze 20 minut drugiej połowy ROW kontrolował przebieg spotkania nie dopuszczając Polonistów do sytuacji strzeleckich, wtedy to drugą żółtą a w konsekwencji czerwoną kartkę otrzymuję Witold Cichy (ROW 1964 Rybnik). Od tego momentu inicjatywę zaczął przejmować zespół z Bytomia, trener Ireneusz Kościelniak wpuścił na plac gry bardziej ofensywnego zawodnika, Aleksandra Januszkiewicza w miejsce Marka Szyndrowskiego. Akcje Polonii zaczęły się zazębiać, czego efektem był gol w 81 minucie spotkania Arkadiusza Kowalczyka, który strzałem głową pokonał Daniela Kajzera. Polonia nie zadowoliła się jednak remisem i w 86 minucie spotkania przeprowadziła akcje meczu, pięknym strzałem spoza pola karnego popisał się Aleksander Januszkiewicz, wyprowadzając niebiesko-czerwonych na prowadzenie. Do końca meczu wynik nie uległ już zmianie, Polonia pokonała zespół z Rybnika 2:1 i w dobrych nastrojach będzie mogła przygotowywać się do sobotniej potyczki z zespołem Siarki.
