Kamil Rakoczy: Graliśmy swoją piłkę

Komentarz trenera BS Polonii Bytom po zwycięstwie w Zabrzu z rezerwami Górnika.

Polonia odniosła drugie z rzędu zwycięstwo. W ramach 4. kolejki rozgrywek III grupy trzeciej ligi pokonała na wyjeździe rezerwy Górnika Zabrze.

– Cieszy kolejne zwycięstwo. Jadąc do Zabrza wiedzieliśmy, że będzie to ciężki mecz – bo z rezerwami ekstraklasowicza zawsze gra się bardzo trudno. To dzisiaj było widać na boisku. Jestem zadowolony, że przez 3/4 czasu kontrolowaliśmy mecz. Graliśmy swoją piłkę, utrzymywaliśmy się długo przy niej, stworzyliśmy na tyle sytuacji, by nawet zamknąć spotkanie wcześniej. Sama końcówka pokazała jednak, że w trzeciej lidze są drużyny na poziomie. Ta końcówka była strasznie trudna, ale wybroniliśmy się, wyszliśmy z opresji. Chwała chłopakom, że do końca utrzymali ten wynik – oceniał trener Kamil Rakoczy.

Nie ma co ukrywać, że jest oddech ulgi. Sezon zaczął się przecież źle – bo od porażek z Foto-Higieną Gać i Ślęzą Wrocław. Po kolejnych konfrontacjach – z MKS-em Kluczbork i Górnikiem II – raz mamy jednak na koncie 6 punktów.

– Z pewnością to daje nam chwilę wytchnienia. W następnym tygodniu będziemy pracować w dobrej atmosferze. Chcemy pójść małą serią i kolejny mecz, który rozegramy na Szombierkach z Piastem Żmigród, znowu wygrać. Na tym będziemy się skupiać – podkreślał szkoleniowiec Polonii.

Do tej pory o rozstrzygnięciach wszystkich naszych meczów decydowała różnica jednego gola. Czy sezon jawi się teraz jako trudniejszy dla Niebiesko-Czerwonych niż jeszcze miesiąc temu, przed jego rozpoczęciem?
Tego się spodziewaliśmy. W trzeciej lidze drużyny są już poukładane, dobre taktycznie, potrafią grać w piłkę. Nawet dzisiejszy mecz w Zabrzu pokazał, że choć mieliśmy nad nim kontrolę, to nie zamknęliśmy go drugim golem i potem była nerwówka – przyznawał Rakoczy.

Co może cieszyć, to coraz krótsza lista absencji w naszym zespole. Do gry po krótkiej pauzie – na razie w roli zmiennika – wrócił Jakub Czajkowski.
– Sytuacja kadrowa jest coraz lepsza. „Czaja” dał dobrą zmianę, z tego się bardzo cieszę. Do powrotu jest jeszcze Przemek Mizgała, ale to stanie się dopiero za 1-1,5 tygodnia – zaznaczał szkoleniowiec Polonii.

foto: Anna Szłapa

Wszystkie filmy

bydziehaja.pl

Miejsce na twoją reklamę