Remis w dramatycznych okolicznościach

Polonia Bytom zremisowała przed własną publicznością z Legionovią Legionowo 2:2 (0:1) w spotkaniu 12. kolejki rozgrywek II ligi, rozegranym o godzinie 18:00.

Rozpędzona ostatnimi zwycięstwami Polonia chciała przedłużyć świetną passę, jednak goście z Legionowa po pokonaniu w ostatniej kolejce GKS-u Tychy, nie mieli zamiaru oddawać łatwo pola gry.

Od pierwszych minut zaatakowali gospodarze. W 7 minucie pierwszą składną akcję przeprowadzili bytomianie, po zagraniu z prawej strony Michalika, tuż przed polem karnym płasko uderzył Stefański, jednak golkiper Legionovii nie miał problemów z interwencją. Na odpowiedź gości nie trzeba było długo czekać a przyniosła ona porażające dla Polonii skutki. W 17 minucie, przy biernej postawie całej defensywy Polonii, Mateusz Kwiatkowski wbiegł z impetem w pole karne i mocnym strzałem pod poprzeczkę nie dał żadnych szans Wiśniewskiemu, którego zegar bez straconych goli zatrzymał się na 310 minutach. Rozzłoszczeni bytomianie szybko rzucili się do kontry. Ponownie po akcji prawą stroną, najpierw strzał Zalewskiego wybronił Smołuch, by chwilę później po dobitce Michalika z 3 metrów ponownie ofiarnie wybić piłkę na corner. Legionovia zadowolona zdobytym prowadzeniem nieco się cofnęła i skutecznie wybijała z rytmu z mozołem konstruowane akcje Polonii. Polonia próbowała atakować głównie skrzydłami, jednak nasi zawodnicy nie wypracowali sobie już w pierwszych 45 minutach stuprocentowej sytuacji do zdobycia gola.

Sympatycy Polonii, którzy wraz z gwizdkiem, wznawiającym drugą część spotkania, oczekiwali szybkiego wyrównania, wpadli w jeszcze większe zakłopotanie, kiedy to Omar kapitalnym uderzeniem sprzed pola karnego lewą nogą, umieścił piłkę tuż przy słupku w 51 minucie. Rozgoryczenie było wyczuwalne tym bardziej, że chwilę wcześniej po strzale z rzutu wolnego Marcina Lachowskiego, Smołuch kapitalną paradą przeciął piłkę zmierzającą w ,,okienko” bramki. Polonia biła głową w mur a goście coraz śmielej poczynali sobie w atakach. W 70 minucie po składnej akcji Kwiatkowskiego z Omarem, ten drugi w wiadomy tylko dla siebie sposób, przestrzelił z 3 metrów ponad pustą bramką. Kilka minut później, ponownie Omar zdecydował się na sprytną ,,wkrętkę” z rzutu rożnego a piłkę przed przekroczeniem linii, uprzedził słupek.

Gdy kibice powoli opuszczali stadion tracąc wiarę w korzystny rezultat, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, w polu karnym do piłki najwyżej wyskoczył Mariusz Malec i zdobył kontaktową bramkę dla podopiecznych Jacka Trzeciaka. Sędzia w tym momencie pokazał na tablicy doliczone co najmniej 4 minuty do regulaminowego czasu gry. Ostatni mecz Polaków ze Szkotami pokazał, że walczyć należy do samego końca i zawodnicy z Bytomia wzięli sobie taką postawę do serca. Im bliżej końcowego gwizdka tym mocniej napierali aż w końcu w ostatnich sekundach piłka znalazła się na 16 metrze u Kamila Zalewskiego, ten wycofał ją na środek do Bartłomieja Setlaka, który płaskim strzałem nie dał szans Smołuchowi, mieszcząc piłkę tuż przy słupku. Chwilę później sędzia zakończył mecz.

Polonia Bytom – Legionovia Legionowo 2:2 (0:1)

Bramki: Malec (90), Setlak (90) – Kwiatkowski (17), Omar (51)

Polonia: Wiśniewski – Trznadel, Broniewicz, Malec, Kutarba (55′ Michalak) – Zalewski, Setlak, Skrzypiński (70′ Mańkowski), Lachowski, Stefański (55′ Zieliński) – Michalik (64′ Pączko).

Legionovia: Smołuch – Grzelak, Grudniewski, Leustek, Goliński (77′ Kozłowski)- Dankowski, Garyga (72′ Zawodziński), Kopka, Omar (90′ Kitliński), Kwiatkowski (83′ Odunka)– Jankowski.

Żółte kartki: Lachowski, Mańkowski – Kwiatkowski, Dankowski, Kozłowski.

Sędziował: Kornel Paszkiewicz (Wrocław).

Widzów: 927.

Wszystkie filmy

bydziehaja.pl

Miejsce na twoją reklamę